Do zadania tego pytania zachęca wpis Marcina Palade, który specjalizuje się w badaniach opinii publicznej, prezentując sondaże najbliższe rzeczywistości. Na Twitterze Palade stwierdza:
Socjolog daje do zrozumienia, że pomiędzy Złotowskim i Latosem może wywiązać się walka. Atutem Latosa może być jego start w wyborach na prezydenta Bydgoszczy, ich wynik polityka nie może satysfakcjonować, ale sama kampania pozwoliła mu uzyskać rozpoznawalność w Bydgoszczy . Okręg wyborczy liczy całe województwo kujawsko-pomorskie, Bydgoszcz jest jednak ważnym ośrodkiem, w którym oddawany jest mniej więcej co trzeci głos w skali całego okręgu.
O tym, że nie zawsze ,,jedynka” oznacza wybór przekonaliśmy się 5 lat temu, gdy z listy PO mandat zdobył europoseł Tadeusz Zwiefka, który startował dopiero z trzeciej lokaty, wygrywając z liderem listy Janem Vincentem Rostowskim, który zraził do siebie jednak wyborców z Bydgoszczy. Teraz mamy rywalizację pomiędzy dwoma politykami związanymi z Bydgoszczą – Złotowskim i Latosem, co może dać szansę również kandydatowi z Torunia, jeżeli na 3 miejscu znalazłoby się silne nazwisko.
Sytuacja przed wyborami do Parlamentu Europejskiego robi się coraz ciekawsza, bowiem coraz więcej sondażowni zauważa, że Koalicja Obywatelska może przełamać dominację Prawa i Sprawiedliwości.