W świetle przepisów lotnisko traktowane jest m.in. jako przejście graniczne. Z tego też powodu pojawia się przesłanka, aby ten krótki odcinek drogowy uznać za drogę krajową i wówczas za jej utrzymanie odpowiedzialny byłby Skarb Państwa. O takim rozwiązaniu mówiło wielu samorządowców i polityków – nic dziwnego bowiem, byłoby ono korzystne dla wszystkich – Białe Błota pozbyłyby się zadania finansowego zaś Bydgoszcz nie musiałaby się wstydzić drogi dojazdowej do lotniska. Okazuje się jednak, że w praktyce jesteśmy w martwym punkcie.

Próby przekształcenia drogi gminnej na krajową podjęto w ubiegłym roku. Rada Gminy Białe Błota przyjęła nawet stosowną uchwałę o zgodzie na pozbawienie drogi kategorii gminnej. Problem jednak w tym, że stosowny wniosek z gminy Białe Błota nie wpłynął w ogóle do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, o czym pisaliśmy na początku września. Jedyna zaś możliwość rozpoczęcia całej procedury, to wniosek zainteresowanej gminy.

Białe Błota zachowują się jednak dość niepoważnie, gdyż właściwie nie zrobiły nic pomimo tej wiedzy, aby procedurę zmiany kategorii drogi wszcząć. Nie jest ona jednak taka prosta, gdyż wymaga szeregu konsultacji, przy czym żeby zmiany obowiązywały od 1 stycznia roku przyszłego, należy ją zakończyć do końca trzeciego kwartału roku poprzedzającego. Zostało zatem zaledwie 20 dni roboczych, czyli w praktyce nadanie drodze do lotniska statusu drogi krajowej od 1 stycznia 2017 jest nieosiągalne. Przyjdzie nam zatem poczekać przynajmniej do 1 stycznia 2018 roku.

Czy Rada Gminy Białe Błota zatem zdecyduje się znaleźć środki na porządny remont drogi w przyszłym roku? Raczej tego się nie spodziewajmy.