My, parlamentarzyści reprezentujący Ziemię Bydgoską, przedstawiciele samorządu bydgoskiego oraz przedstawiciele regionu Pomorza i Kujaw w Parlamencie Europejskim z ogromnym zdumieniem przyjęliśmy propozycję zmiany nazwy lotniska z Port Lotniczy Bydgoszcz na Port Lotniczy Bydgoszcz – Toruń – czytamy w apelu sygnowanym przez część posłów z okręgu bydgoskiego, europosła Tadeusza Zwiefkę, radnych wojewódzkich oraz przewodniczącego Rady Miasta Bydgoszczy Zbigniewa Sobocińskiego i prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego.
Dzisiaj obradować ma w sprawie propozycji zmiany nazwy Rada Nadzorcza Portu Lotniczego Bydgoszcz. Stąd też wspólny apel powstał w dość szybkim czasie, dlatego też nie wszyscy parlamentarzyści mieli fizyczną możliwość wyrażenia poparcia. Jak się jednak dowiadujemy, nikt nie wyraził sprzeciwu wobec treści.
Pomysł ten nie uwzględnia dotychczasowego zaangażowania właścicieli, a w przypadku Bydgoszczy to kwota ponad 63 mln zł od momentu powstania lotniska. Propozycja oddania praw do nazwy za jednorazową kwotę 5 mln zł nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia i nie jest poparta merytorycznymi wyliczeniami. To również nietypowe, niezwykle rzadko spotykane w świecie, aby port lotniczy w nazwie posiadał nazwy dwóch miejscowości oddalonych od siebie o ponad 40 kilometrów – czytamy w dalszej części - Panie Marszałku, jeszcze jest czas na właściwą reakcję. Dlatego apelujemy do Pana, aby w trybie właścicielskim doprowadził Pan do skutecznego zdjęcia z porządku obrad jutrzejszej Rady Nadzorczej punktów dotyczących zmiany nazwy Portu Lotniczego. Prawdziwe efekty promocyjne lotniska możemy osiągnąć tylko w zgodzie, a nie wywołując kolejne niepotrzebne konflikty.