Jesteś tutaj: Home

Szok i niedowierzanie co stało się z Zawiszą. A może po prostu spadły klapki z oczu?

Napisane przez  Łukasz Religa Opublikowano w Bydgoszcz czwartek, 02 czerwiec 2016 00:07

Właściwie każdego dnia media ujawniają nowe informacje o trudnej sytuacji finansowej spółki WKS Zawisza Bydgoszcz SA – zobowiązania wobec ZUS, piłkarzy, firm przewozowych, ostatnio mówi się również o niezapłaceniu jednemu klubowi za transfery zawodników. Start Zawiszy w I lidze jest mocno zagrożony, nie można również wykluczać decyzji o ogłoszeniu przez spółkę upadłości.

 

Jeżeli ktoś przez ostatnie dwa tygodnie nie czytał relacji medialnych, to słysząc o tych zobowiązaniach może odczuć wielki szok i niedowierzanie. Przecież przez ostatnie lata słyszeliśmy, iż był to po europejsku zarządzany kluby, zaś ratusz współpracę z Radosławem Osuchem podsumował prawie jak wzorową. Może było jednak tak, że przez te lata odbiorcy byli karmieni typową propagandą sukcesu, daleką od rzeczywistości. Przecież przesłanki, iż w spółce dzieje się źle były znane od dawna, tylko starano się je bagatelizować.

 

Teraz mamy nagle sytuację, że Radosław Osuch sprzedaje klub, nie informując nawet pozostałych udziałowców komu. Decyzji nie konsultuje nawet grzecznościowo z prezydentem miasta, choć z budżetu miasta otrzymał przez ostatnie lata ok. 17 mln zł. W rezultacie możemy czuć bardzo poważny niepokój o przyszłość klubu.

 

25 czerwca 2015 roku obradowała Komisja Rewizyjna Rady Miasta Bydgoszczy, która badała czteroletnią współpracę Radosława Osucha z miastem. Posiedzenie zwołano jakiś czas po tym, gdy Prezydent Bydgoszczy uznał, że Radosław Osuch właściwie zobowiązał się z umowy zawartej z miastem, na mocy której otrzymał ok. 14 mln zł dotacji. Radni opozycji wyrażali pogląd, że prezydent uczynił to przedwcześnie, nie przeprowadzając nawet audytu ze współpracy.

 

-Przeraża mnie to, że umowę wartą prawie 14 mln zł, podsumowuje się na 3/4 strony A4 – mówił oburzony radny Tomasz Rega. Zdaniem Regi sposób prowadzenia nadzoru nad spółką, której miasto jest mniejszościowym udziałowcem, budził niepokój. Radny wypominał, iż służby prezydenta po informacjach medialnych o zaległościach wobec ZUS, zadowalały oświadczeniami Osucha, iż wszystko jest w najlepszym porządku.

 

Radni koalicji nie wyrażali jednak większego niepokoju o sytuację w spółce WKS Zawisza Bydgoszcz SA. Radny Tomasz Rega, korzystając z uprawnień przewodniczącego, zdecydował wówczas, że wystąpi do prezydenta o zlecenie niezależnego od ratusza zbadania umowy współpracy pomiędzy Osuchem i miastem. Rega nie poddał tego wniosku pod głosowanie komisji, gdyż w głosowaniu zapewne by przepadł głosami koalicji PO – SLD Lewica Razem, która stara się utrącać wszelkie tego typu działania na komisji rewizyjnej. Niezależna opinia ostatecznie i tak nie powstała, gdyż inicjatywa Regi spotkała się z odmową prezydenta.

 

Radni powinni zatem sobie doskonale zdawać sprawę, że sytuacja finansowa spółki nie zmierza raczej w dobrym kierunku. Do tego dochodziły liczne nasze publikacje, wskazujące kierunki nieprawidłowości. Najnowsze informacje nie powinny zatem u samorządowców wywoływać zdziwienia.

 

Prezydent przyznał Radosławowi Osuchowi również dotację na sezon 2015/2016. Nasuwa się pytanie, czy przed przekazaniem pieniędzy zawarto umowę, która zabezpieczałaby klub przed utratą płynności finansowej w trakcie sezonu, chociażby poprzez wymaganie uzyskania przez większościowego udziałowca przychodów z innych źródeł, tak jak miało to miejsce w pierwszej umowie? Odpowiedź na to pytanie w mojej opinii powinna być tematem zbadania przez radnych.

 

Tworząc audyt – Bydgoszcz po Radosławie Osuchu – nie ograniczajmy się tylko i wyłącznie do piłki seniorskiej, gdyż przez ostatnie lata ucierpiało również szkolenie młodzieży. Jest to jednak temat na osobne rozważania.

 

Ograni na kulturę korporacyjną

Wczoraj Rada Nadzorcza wyraziła zgodę na sprzedaż 95% akcji Radosława Osucha podmiotowi, którego nazwy nie ujawniono nawet przedstawicielom pozostałych współudziałowców – Miasta Bydgoszczy i Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza”. W głosowaniu wypadł remis – 2 głosy ,,za” przedstawiciela Osucha i dwa przeciw mniejszościowych udziałowców. Statut klubu w artykule 24 zakłada, że w przypadku remisu, decyduje głos Przewodniczącego Rady Nadzorczej. W artykule możemy wyczytać, że Przewodniczącego Rady Nadzorczej powołuje Radosław Osuch.

 

Tak jednak nie było w pierwotnej wersji statutu. Do 2013 roku statut zakładał, że przewodniczącego Rady Nadzorczej powołuje Prezydent Bydgoszczy. Przy aprobacie prezydenta, ten zapis jednak zmieniono. Ten temat również został poruszony na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej Rady Miasta. Wówczas przedstawiciel prezydenta w Radzie Nadzorczej Wiktor Jakubowski tłumaczył, że kierowano się tzw. ,,kulturą korporacyjną”, która zakłada, że przewodniczący RN reprezentuje największego udziałowca.

 

Wczorajsze posiedzenie Rady Nadzorczej pokazuje, że kierowanie się ,,kulturą korporacyjną”, w tym wypadku może odbyć się ze szkodą dla interesu Bydgoszczy.