Jesteś tutaj: Home

Bydgoszcz chce przyjąć dwie rodziny represjonowane na Białorusi

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz środa, 02 wrzesień 2020 14:15
Bydgoszcz chce przyjąć dwie rodziny represjonowane na Białorusi Fot: UMB

Od ponad trzech tygodni na Białorusi odbywają się protesty obywateli domagających się demokratycznych przemian. W ostatnim okresie zaostrzyły się represje wobec protestujących. Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski wyraził wolę przyjęcia dwóch rodzin pochodzenia polskiego, które spotkały represje. Taką wolę włodarz Bydgoszczy skierował do premiera Mateusza Morawieckiego.

 

W ubiegłym tygodniu Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła stanowisko, w którym wyraziła solidarność z dążeniami demokratycznymi Białorusinów. Od pewnego czasu symboliczna rzeźba nad Brdą – przechodzący przez rzekę – ubrany jest w koszulkę w barwach wykorzystywanych przez białoruską opozycję. Na tym jednak gestów solidarności płynących z Bydgoszczy nie koniec.

 

- Prezydent zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z propozycją przyjęcia przez Bydgoszcz dwóch rodzin z rejonu Białorusi, polskiego pochodzenia – poinformował zastępca prezydenta Michał Sztybel – Chcemy, aby tak jak w przypadku Ukrainy, rodziny do nas trafiły, otrzymały one od nas pomoc. Pomoc w postaci zorganizowania miejsca do życia, pracy, szkoły. Mówimy oczywiście o osobach, które są ofiarami reżimu.

 

Kilka lat temu Bydgoszcz przyjęła rodziny polskiego pochodzenia, ewakuowane z objętymi działaniami wojennymi, terenów Donbasu.

 

- Bydgoszcz miasto otwarte, tolerancyjne, ale także solidarne. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że tak jak my kiedyś solidarności oczekiwaliśmy i otrzymywaliśmy ją, także my musimy tą solidarność okazywać codziennie – dodaje Joanna Zataj-Ross, odpowiedzialna w bydgoskim ratuszu za współpracę zagraniczną.

 

W Bydgoszczy pracują już obecnie Białorusini, stanowią oni piątą największą grupę wśród przebywających nad Brdą cudzoziemców.

 

Więcej o sytuacji na Białorusi piszemy w ostatnim raporcie: Raport z Białorusi: Społeczny opór wobec reżimu nie słabnie