Google opublikowało dane pokazujące statystycznie skąd logują się do sieci nasze smartphone (Google jest producentem systemu Android). Dane dotyczą różnych państw. Z danych na 29 marca wynika, że w sklepach i innych punktach handlowych pojawiamy się statystycznie o 59% rzadziej. Spadek wyraźny, ale we Włoszech wyniósł on aż 85%. Dla porównania weźmy Niemcy, gdzie jest to tylko 51%, u naszych zachodnich sąsiadów dyscyplina jest jak widać mniejsza.
W województwie kujawsko-pomorskim wskaźnik spadku wizyt w sklepach spadł o 63%, czyli podchodzimy statystycznie bardziej rygorystycznie od reszty kraju. Spadło też o 73% nasze korzystanie z transportu publicznego. Natomiast o 37% rzadziej bywamy w zakładach pracy (dla Polski ten wskaźnik wynosi 36%). Z miejsc rekreacji korzystamy o 79% rzadziej.
Wzrosły zaś o 12% nasze logowania w miejscu zamieszkania
Na statystyki nie można patrzeć zbyt dosłownie
Trzeba pamiętać, że nie cała populacja posiada smartphone, jeszcze mniej osób korzysta z Androida (choć jest on najpopularniejszym systemem), a też nie wszyscy maja aktywny moduł GPS. Minister Łukasz Szumowski wskazując na błędy Włochów mówił chociażby o przypadkach łamania kwarantanny w bardzo dużym odsetku, co działo się w okresie przed wprowadzeniem restrykcji. Włochy zaczęły wprowadzać restrykcje na kilka dni przed Polską, gdy kraj był w zaawansowanej fazie epidemii. Mniejsza aktywność Włochów w punktach handlowych może być zatem związana z wyciągnięciem lekcji z błędów jakich Włosi doświadczyli.
Kilka dni temu pojawiło się nagranie z Neapolu, jak Włosi beztrosko, co prawda maska, robili zakupy.