Związek Harcerstw Rzeczypospolitej w sobotni wieczór zorganizował przed Wieżą Ciśnień ognisko. Wieża została udekorowana dużą biało-czerwoną flagą. Śpiewano pieśni patriotyczne, ale też wspominano zasługi skautów, których tradycje kontynuują obecnie harcerze, dla dzieła niepodległościowego. Powołana w 1917 roku drużyna, została już na początku 1918 roku zdelegalizowała przez władze niemieckie, ale Polacy dzięki temu poczuli tylko większą motywację. Bydgoscy skauci zaangażowali się w 1919 roku w Powstanie Wielkopolskie, którego sukces miał wpływ na ustalenia Traktatu Wersalskiego, na mocy którego Bydgoszcz wróciła do Polski.
Z harcerzami świętował prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, miejscy radni, dotarła też nieco później z powodu problemów z samochodem wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
,,To impreza patriotyczna, a nie więc polityczny”
Pod koniec wydarzenia doszło do małego zamieszania, bowiem nie wszystkim podobała się obecność wicemarszałek, jednocześnie najprawdopodobniej kandydatki na prezydenta RP. Gdy prezydent Bruski zapowiedział jej wystąpienie, jeden z opiekunów harcerzy powiedział głośno - To impreza patriotyczna, a nie więc polityczny.
Część uczestników chciała jednak posłuchać wystąpienia marszałek – Tak naprawdę wy tutaj w Bydgoszczy zaczęliście tą niepodległość 14 miesięcy później niż w całej w Polsce. Macie prawo świętować i przypominać o waszej historii, bo dla wielu osób w Polsce to jest informacja nieznana. Wszyscy myślą, że to jest 11 listopada, a u was jest to 14 miesięcy później w styczniu - mówiła marszałek Kidawa-Błońska.