Można mówić o tym, że sytuacja jest ciężka chociażby z tego powodu, że pod koniec marca wykorzystany deficyt wyniósł 68,8%. Jeżeli to tempo się utrzyma, już pod koniec maja przekroczymy założenia budżetowe. Może to doprowadzić do sytuacji, że niedługo zabraknie pieniędzy na służbę zdrowia, policję i inne służby oraz świadczenia.
Martwić powinno także to, że wzrost gospodarczy PKB w pierwszym kwartale tego roku wyniósł zaledwie +0,4%, bardzo jest zatem prawdopodobne, że w kolejnej części roku PKB będzie ujemne. Do państwa trafia także mniej pieniędzy z VAT niż zakładano, co świadczy o kiepskiej kondycji polskich firm.
Polska upada – komentują stan naszej gospodarki zachodnie media, powołując się na wypowiedź brytyjskiego ekonomisty Nicholasa Spiro.