Jesteś tutaj: Home

O skażeniach grożących Łęgnowu na sądowej wokandzie

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 28 październik 2019 13:29

Dzisiaj na sali sądowej z przedstawicielką prokuratury spotkała się Renata Włazik. Swego czasu prof. Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej w oparciu o swoją wiedzę uznał, że zatruta woda zagraża wielu mieszkańcom i poczuł obowiązek zawiadomienia o tym prokuratury. Prokuratura sprawę jednak umorzyła.

Z werdyktem prokuratury nie zgadza się Renata Włazik, która jako mieszkanka Łęgnowa jest bezpośrednio zagrożona. Postanowiła decyzję prokuratury o umorzeniu zaskarżyć. Nie kryje, że ta sprawa to taki sprawdzian dla prokuratury na ile poważnie traktuje potencjalne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. Sąd Rejonowy dzisiaj nie był wstanie wydać postanowienia, bowiem Włazik zlożyła wielostronnicowy nowy materiał dowodowy. Są to w głównej mierze wyniki badań wykonanych na zlecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, na terenie objętym planowanymi remediacjami. Oficjalnie te badania będą zaprezentowane mieszkańcom jutro, stąd jest to świeży wątek w tej sprawie. Postanowienie wydane najprawdopodobniej będzie 13 listopada.

 

- Dla mnie sposób prowadzenia postępowania prokuraterskiego był skandaliczny. Z jednej strony były dowody naukowe, a oparto się na opiniach typu ,,będziemy pili tę wodę i nie będzie nam szkodzić", czy inne opinie urzędników - ocenia prof. Mariusz Czop.

 

Pytany przez nas o ocenę najnowszych badań RDOŚ ocenił, że udowadniają one, że  zanieczyszczenia nie wsiągnęły z powierzchni, bowiem na powierzchni nie ma skażenia, ale przypłynęły z wodami podziemnymi z Zachemu. Zanieczyszczenia pojawiają się na pułapie 7-23 metrów pod powierzchnią - Uzupełnia ta wiedza układankę udowadniając, że mamy do czynienia ze szkodą środowiskową.

 

Zanieczyszczenia migrują w kierunku osiedla mieszkalnego Łęgnowo.