Władze samorządowe tworzą obecnie Sejmik Województwa, jako władza uchwałodawcza i powoływany przez niego Zarząd Województwa, czyli władza wykonawcza . Zgodnie z teorią sejmik powinien mieć zatem większą władzę i ustalać kierunki działań zarządowi, który nie ma tak silnego mandatu społecznego, bowiem nie wywodzi się z bezpośrednich wyborów.
- W praktyce pieniądze unijne dzielone przez marszałka i zarząd bez kontroli sejmiku. Jako radni otrzymujemy raz w roku lakoniczny materiał, w którym w słupkach pokazuje nam się wdrażanie RPO. Jako władza uchwałodawcza nie mamy jednak na nic wpływu – komentuje radny Andrzej Walkowiak – Dziwią mnie beztroskie wypowiedzi posła Pawła Olszewskiego, który z jednej strony nie zauważa zagrożenia idącego z już obecnie zbyt dużej władzy marszałków, z drugiej natomiast strony jest wstanie zaakceptować likwidację Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy w zamian za siedzibę Sejmiku Województwa, gdy główne decyzje zapadają w Urzędzie Marszałkowskim zarządzanym przez Zarząd Województwa.
Walkowiak przypomina, że w pierwotnej wersji opisowej Regionalnego Programu Operacyjnego wśród priorytetów znalazła się rewitalizacja linii kolejowej nr 356 z Bydgoszczy do Kcyni – Ostateczny kształt inwestycji kolejowych dofinansowanych z RPO Zarząd Województwa ustalił uchwalając Plan Spójności Komunikacyjnej, gdzie linie nr 356 przeniesiono na listę rezerwową, nie wnosząc nawet o przegłosowanie tego planu przez sejmik. Dzisiaj już wiemy, że na tę linie kolejową pieniędzy nie starczy. Również marszałkowie bez konsultowania z sejmikiem ustala kryteria konkursów na pieniądze unijne. Przekazanie kompetencji wojewodów marszałkom sprawi, że ich pozycja niebezpiecznie wzrośnie.