Jesteś tutaj: Home

,,Urzędnik dla społeczeństwa jest postrzegany z perspektywy nagród ministra”

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz poniedziałek, 28 maj 2018 17:33

Spór pomiędzy związkowcami NSZZ Solidarność reprezentującymi pracowników budżetówki a rządem coraz się zaognia. W poniedziałek przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim protestowało kilkudziesięciu związkowców reprezentującymi zarówno pracowników wojewody oraz jednostki podległem. Solidarność nie wyklucza podjęcia bardziej radykalnych form protestacyjnych.

Główną przyczyną organizacji protestu było nie dojście do skutku spotkania z minister Elżbietą Rafalską. Postulat organizacji takiego spotkania związkowcy kierują do wojewody od kilku tygodni, z racji tego, że został on zrealizowany w maju, pracownicy podjęli protest.

 

- Urzędnik dla społeczeństwa jest postrzegany z perspektywy nagród ministra, szefów gabinetów politycznych, dyrektorów departamentu – mówił przewodniczący NSZZ Solidarność Regionu Bydgoskiego Leszek Walczak - Z naszej strony jest dużo dobrej woli, że dziś tutaj nie ma nas kilku tysięcy, że tylko chcieliśmy zaprotestować i wskazać. Dziś jest to pikieta organizacji związkowych wchodzących w skład, ale jeżeli nie będzie woli podjęcia rozmów, będziemy bardziej radykalniej do tego podchodzić, nie wykluczając żadnych protestu. Mam nadzieje, że dobra wola z naszej strony, będziemy mieli z drugiej strony otwartość na prowadzenie rozmów.

 

Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz w poniedziałek w rodzinnej Kruszwicy wraz z posłem Tomaszem Latosem podejmowali ministra Jerzego Kwiecińskiego, w związku z czym do protestujących wyszedł wicewojewoda Józef Ramlau - Państwa dzisiejszy protest jest wynikiem tego, że jeszcze ta sprawa nie została rozwiązana.

 

Wicewojewoda zaprosił delegacje protestujących do urzędu, gdzie wysłuchał informacji o niskich zarobkach - Związki zawodowe są potrzebne – przyznał Ramlau - Mieliśmy długi okres kiedy ich nie było i w sposób niecywilizowany były załatwiane sprawa w ramach kryteriów ulicznych.

 

 

Wśród protestujących byli pracownicy służby cywilnej Policji, którzy mają stanowić około 20% obsady Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy - Brakuje środków na zapłatę składki ZUS dla pracowników cywilnych. Pożycza się wtedy te pieniądze z następnego budżetu od funkcjonariuszy, a potem się je oddaje – mówił o patologicznej sytuacji przewodniczący Walczak - Pracodawca nie ma odwagi wystąpić do komendanta głównego o dodatkowe środki.

 

Komitet Protestacyjny tworzą związkowcy również z innych województw. Można powiedzieć, ze mamy do czynienia z inicjatywą o zasięgu ogólnopolskim.