Jesteś tutaj: Home

Jasiakiewicz ma żal do władz miasta – Szkoda, że ratusz nie zareagował

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Bydgoszcz wtorek, 17 październik 2017 07:13

Gościem ubiegłotygodniowej konferencji poświęconej aktualizacji Strategii Rozwoju Bydgoszczy był marszałek województwa Piotr Całbecki, który twierdził, że Bydgoszcz była największym beneficjentem środków unijnych w perspektywie 2007-2013. Radny wojewódzki Roman Jasiakiewicz ubolewa, że nikt z organizatorów go nie sprostował.

W trakcie spotkania konsultacyjnego marszałek Piotr Całbecki wyraził dość wiele złotych myśli, o czym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Chociażby stwierdził, iż według Eurostat województwo dolnośląskie ma wyższe bezrobocie od kujawsko-pomorskiego.

 

Marszałek mówił również o tym, iż Bydgoszcz była największym beneficjentem funduszy unijnych z RPO. Według radnego wojewódzkiego Romana Jasiakiewicza zareagować powinny na takie stwierdzenia władze Bydgoszczy, które były organizatorami konferencji, bowiem jak się podliczy fundusze na mieszkańca to Toruń zyskał w poprzedniej perspektywie unijnej znacznie więcej, zaś jak spojrzymy na wszystkie przyznane dotacje ze wszystkich programów operacyjnych, to nominalnie więcej środków trafiło do Torunia.

 

Radny Jasiakiewicz wskazuje, że według portalu mapadotacji.gov.pl Ministerstwa Rozwoju Bydgoszcz otrzymała w całej perspektywie 2.923 mln zł, co stanowiło 51,84% wartości zrealizowanych projektów (mówiąc inaczej, trzeba było dołożyć ponad 48% wkładu własnego). Toruń zaś pozyskał 3.685 mln zł co stanowiło 63,26% realizowanych projektów, a zatem Toruń musiał wyłożyć znacznie mniejszy wkład własny.

 

Na mieszkańca w Bydgoszczy przypadło 8,2 tys. zł (przyjmując liczbę mieszkańców na dzień 31 grudnia 2015 r. według GUS, czyli okres do którego formalnie powinna być perspektywa 2007-2013 rozliczona), zaś Toruń ponad dwa razy tyle – 18,2 tys. zł.