Według najnowszych szacunków, które przedstawił wojewoda Mikołaj Bogdanowicz – zniszczeniu uległo 9,7 tys. budynków, z tego 4,1 tys. mieszkalnych. Wojewoda spodziewa się, że te dane mogą jeszcze nieco wzrosnąć.
Zdaniem Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego Zbigniewa Sulika najbardziej poszkodowane powiaty to: sępoleński, tucholski i nakielski.
- Współpraca z wojskiem układała się wzorowo – przyznał wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Przez 17 dni na terenie pięciu powiatów: żnińskiego, nakielskiego, bydgoskiego, sępoleńskiego i tucholskiego pracowało około 150 żołnierzy, których człon stanowił 2 Pułk Inżynieryjny z Inowrocławia. W tym okresie pomagali oni operatorowi Enea w naprawie zniszczonej trakcji energetycznej, usuwali wiatrołomy oraz udrożnili dwa dopływy Brdy – Kamionkę i Krówkę.
Wojsko udrażniające Kamionkę
Wojewoda wskazuje, że problemem może być brak rąk do pracy przy odbudowie. Skondensowane zniszczenia w naszym regionie będą bowiem wymagać dużych mocy przerobowych. W tej materii mieszkańców będzie wspierać również administracja rządowa.
Przedstawiciel policji przyznał, że do pracy w naszym regionie w najbardziej wymagającym okresie przydzielono funkcjonariuszy z sąsiednich województwa. Policjanci stwierdzili również sześć spraw o charakterze kryminalnym, które związane były z kradzieżami.