Obok radnych wojewódzkich, na Kongresie Sejmików Województw wypowiadali się również przedstawiciele rządu oraz liderzy partii w tym Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru. Padło wiele krytycznych wobec rządu wypowiedzi. Premier Beacie Szydło i jej współpracownikom zarzucano dążenie do marginalizowania roli sejmików.
My radni sejmików województw RP opowiadamy się za decentralizacją władzy publicznej i jednocześnie wyrażamy sprzeciw wobec wszelkich prób jej ograniczania – napisano w odezwie podpisanej przez większość uczestników reprezentujących samorządy wojewódzkie - My radni sejmików województw RP, stojąc w obliczu niepewności i rodzącego się niepokoju co do przyszłości polskiego samorządu terytorialnego, pragniemy zamanifestować jedność rodziny samorządowej oraz podkreślić, że poszanowanie konstytucyjnych praw samorządu to jeden z gwarantów ustroju Rzeczpospolitej Polskiej.
Pod stanowiskiem w powyższej kwestii nie podpisali się radni sympatyzujący ze Zjednoczoną Prawicą, którzy wystawili swoją wersję stanowiska – Opowiadamy się za zachowaniem odpowiednich proporcji pomiędzy rządem i samorządem – napisali. W dalszej części tego stanowiska wskazano potrzebę udoskonalenia formy funkcjonowania samorządów wojewódzkich oraz zwiększenia ich przejrzystości i transparentności. Zdaniem bydgoskiego radnego Andrzeja Walkowiaka, który uczestniczył w łódzkim kongresie, jest to odpowiedź na głosy które chociażby płyną z Bydgoszczy.
Jeżeli chodzi o radnych województwa kujawsko-pomorskiego, głos na kongresie mogli zabrać tylko dwaj radni reprezentujący koalicję PO – PSL. Prezydium kujawsko-pomorskiego sejmiku nie dopuściło do głosu przedstawiciela klubu PiS.