Jesteś tutaj: Home

Trzej mędrcy ,,byli ludźmi niespokojnego serca”

Napisane przez  Ł.R. Opublikowano w Regionalne piątek, 06 styczeń 2017 00:14

Dzisiaj obchodzimy Święto Objawienia Pańskiego, w polskiej tradycji znane potocznie Świętem Trzech Króli. Jest to dzień ustawowo wolny od pracy. Symbolizuje ono oddanie hołdu przez ludzi różnych warstw społecznych oraz części przedstawicieli świata pogan nowo narodzonemu Jezusowi Chrystusowi.

Obecnie coraz popularniejsze są w Polsce Orszaki Trzech Króli, które odbywają się z roku na rok w coraz większej liczbie miast. Po raz pierwszy dzisiaj odbywa się on w Inowrocławiu, w przypadku Bydgoszczy będzie to już czwarta edycja.

 

Chcąc przybliżyć symbolikę tego święta cytujemy fragmenty homilii wygłoszonej w 2013 roku przez papieża emeryta Benedykta XVI - Ludzie, którzy wyruszyli wówczas w nieznane, byli niewątpliwie ludźmi niespokojnego serca. Ludźmi, których niepokój pobudził do poszukiwania Boga i zbawienia świata. Ludźmi oczekującymi, którzy nie zadowalali się swymi pewnymi dochodami i swoją prawdopodobnie znaczącą pozycją społeczną. Poszukiwali czegoś więcej. Byli chyba ludźmi wykształconymi, którzy wiele wiedzieli o gwiazdach, i prawdopodobnie posiadali także pewną formację filozoficzną. Chcieli jednak nie tylko znać wiele rzeczy. Chcieli przede wszystkim dowiedzieć się tego, co istotne. Chcieli dowiedzieć się, jak można stać się osobą ludzką. I właśnie dlatego chcieli wiedzieć, czy istnieje Bóg, gdzie On jest i jaki jest. Czy troszczy się o nas i jak możemy Go spotkać. Chcieli nie tylko wiedzieć. Chcieli poznać prawdę o nas, o Bogu i o świecie.

 

Były papież zauważa w mędrcach szczególnie odwagę - Wróćmy do Mędrców ze Wschodu. Byli oni także i przede wszystkim ludźmi odważnymi, ludźmi, których cechowała odwaga i pokora wiary. Trzeba było odwagi, aby przyjąć znak gwiazdy jako nakaz wyruszenia, aby wyjść ku temu, co nieznane, niepewne, na drogi, na których czyhało wiele niebezpieczeństw. Możemy sobie wyobrazić, że decyzja tych ludzi wywołała wiele kpin: szyderstwa realistów, którzy potrafili jedynie wyśmiewać marzycielstwo tych ludzi. Ten, kto wyruszał w drogę kierując się tak niepewnymi obietnicami, ryzykując wszystko, mógł wydawać się jedynie śmieszny. Lecz dla tych ludzi, głęboko przejętych Bogiem, droga według Jego wskazań była ważniejsza od ludzkiej opinii. Poszukiwanie prawdy było dla nich ważniejsze niż kpiny świata, pozornie inteligentnego.