- Mieszkamy tutaj od 30 lat – mówił na grudniowej konferencji prasowej przedstawiciel mieszkańców - Przypadkowo w maju dowiedzieliśmy się, że budynek ma zostać zburzony i jest pewien problem, bo nie wiemy kto wydał decyzję na wyburzenie budynku.
Następnie pojawił się szereg zarzutów, które w dużej mierze sprowadziły się do braku właściwego dialogu. Za mieszkańcami wstawił się radny wojewódzki Konstanty Dombrowicz - Aby pan marszałek nie polegał na osobach, które wprowadzają go w błąd – mówił wczoraj na sesji Sejmiku Województwa radny.
Do sprawy postanowił odnieść się wicemarszałek Zbigniew Ostrowski - Sprawą tą interesowałem się osobiście, rozmawiałem z kierownictwem szpitala i spotkałem się z zainteresowanymi osobami. Problem pojawił się z tego powodu, że ktoś wprowadził tych ludzi informując, że zostaną one eksmitowane.
Zdaniem Ostrowskiegona dzisiaj nie ma takiej decyzji, zależeć będzie ona od tego, czy ostatecznie wypracowana koncepcja rozbudowy Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii obejmie teren zamieszkiwany przez te osoby - Jesteśmy na etapie ogłoszenia postępowania przetargowego na wyłonienie dokumentacji i dopiero ona zdecyduje o koncepcji.
Wicemarszałek wyraził jednak pogląd, że mieszkańcy nie mają w tej lokalizacji najlepszych warunków lokalowych - To nie jest budynek mieszkalny, to jest hotel robotniczy, a z tego wynika to, że tam trudno urządzić mieszkanie, nie ma węzłów sanitarnych, brakuje węzłów kuchennych. To jest budynek, co nie nadaje się do urządzenia węzłów sanitarnych.