Zmiana pasa wymaga wpuszczenia przez jadących środkowym pasem i o ile do życzliwości kierowców specjalnie nie można się przyczepić, to przepuszczanie odbywać się może praktycznie podczas fazy, gdy jadący Grunwaldzką mają na rondzie zielone światło, przez co liczba pojazdów, które przejeżdżają rondo jest znacznie mniejsza niż by mogła, co wpływa na generowanie się korków.
Gdyby planujący jechać prosto, zjeżdżali na środkowy pas szybciej, to na rondzie ruch byłby płynniejszy. Problem jednak w tym, że o zamknięciu skrajnie prawego pasa dowiadujemy się już przed samym rondem, wcześniej nie ma bowiem oznaczeń. Wiedzą zatem o tym tylko kierowcy, którzy nauczyli się panującej na rondzie sytuacji ,,na pamięć”.