Informowanie społeczeństwa o zagrożeniach idących za sprawą ustawy 447 i żydowskich roszczeń to na razie podstawowy cel Rot Marszu Niepodległości. Środowisko będzie chciało również wywoływać nacisk na rządzących, aby zaczęli skutecznie bronić polskiego interesu narodowego.

Ustawa nr 447 amerykańskiego Kongresu JUST (Justice for Uncompensated Survivors Today) nawiązuje do podpisanej również przez Polskę deklaracji z Terezina z 2009 roku, za czasów rządów koalicji PO – PSL. Deklaracja nawołuje państwa ją ratyfikujące do uregulowania statutu majątków ofiar Holocaustu. Ustawa JUST z ubiegłego roku zobowiązuje natomiast Departament Stanu USA do opracowania do listopada br. raportu z tego jak państwa ratyfikujące deklaracje z Terezina się z tych zobowiązań wywiązują.

Jak mówi nam jeden z działaczy Rot co prawda deklaracje podpisał rząd Donalda Tuska, to PiS rządząc od 2015 roku jej nie wypowiedział. Nie jest tajemnicą, że celem powołania Rot Marszu Niepodległości jest też przyciągnięcie działaczy chociażby Klubów Gazety Polskiej, którzy mogą czuć się rozczarowani proizraelską linią redakcyjną.

W maju ambasada Stanów Zjednoczonych w Warszawie wydała oświadczenie w którym napisano - Przeważająca większość roszczeń obywateli amerykańskich z okresu Holokaustu nie była objęta porozumieniem odszkodowawczym z 1960 roku. W lipcu 1960 Stany Zjednoczone podpisały umowę z Polską, na mocy której rząd polski przejął odpowiedzialność za wypłatę odszkodowań dla obywateli amerykańskich, którzy byli obywatelami amerykańskimi w czasie, gdy ich majątek w Polsce był upaństwowiony przez ówczesny rząd komunistyczny.

Jest to nawiązanie do wypłaty w 1960 roku przez Polską Rzeczpospolitą Ludową 40 mln dolarów na zaspokojenie roszczeń obywateli USA pochodzenia żydowskiego z tytułu nacjonalizacji i przejęcia mienia. Według ambasady nadal większość roszczeń nie została przez Polskę zaspokojona.

Struktury Rot organizują się także Bydgoszczy. Miały miejsce już pierwsze spotkania. Roty mają szansę ożywić narodową stronę sceny politycznej, która w ostatnich latach w Bydgoszczy zamarła.