Temat ma wiele wątków bydgoskich, nie tylko to, iż poseł Latos związany jest z Bydgoszczą. Sprawa wpisała się bowiem w kampanie wyborczą o fotel prezydenta Bydgoszczy, bydgoscy posłowie PO za głosowanie atakują wprost Latosa, z czego parlamentarzysta musi się przed mediami tłumaczyć.

Latos w poniedziałek podkreślił, iż swoje zdanie na temat tego, że szczepienia nadal powinny być obowiązkowe podtrzymuje. Zgodził się natomiast na nieodrzucanie obywatelskiego projektu ustawy już po I czytaniu, bowiem takie nastawienie miało przyjąć na tę kadencję Prawo i Sprawiedliwość, czyli nie odrzucanie obywatelskich projektów od razu. Na poniedziałkowej konferencji prasowej poseł Latos, pół żartem sugerował, że zamierzam etap prac w komisjach wykorzystać do edukowania o korzyściach płynących ze szczepień, inicjatorów tego projektu obywatelskiego.

Takie argumenty jak widać nie przekonują środowiska lekarskiego, skoro pojawił się wniosek o wykluczenie Latosa z zawodu. Może być to spowodowane faktem, iż środowisko lekarskie spotyka się z dość ostrymi atakami ze strony inicjatorów tej uchwały.

Wśród głównych promotorów projektu w Sejmie jest inny bydgoski poseł Paweł Skutecki z Kukiz15, który skierowanie projektu do prac w komisjach uważa za swój wielki sukces. Przed rokiem Skutecki stał za nieudaną próbą odwołania prezydenta Bruskiego przed upływem kadencji, paradoksalnie wprowadzając jego głównego rywala w wyścigu o ratusz na minę z projektem szczepionkowym, zwiększył szansę Rafała Bruskiego na rządzenie Bydgoszczą do 2023 roku. Skutecki również został zarejestrowany jako kandydat na prezydenta, ale można odnieść wrażenie, że kampanie samorządową już odpuścił, nie widząc większych szans na swój sukces.